Tak jak mówiłam w poprzednim poście, kolejny - czyli ten będzie o
modelinie. Ten post będzie małą recenzją. Widząc genialne cuda w
internecie, wspominając lepienie z plasteliny w dzieciństwie czy nawet
dość niedawno, postanowiłam, że zaopatrzę się w nią. Jest to modelina
firmy Premo!. Niestety nie mam zdjęć opakowania, bo przy
zakupie dostałam w woreczkach strunowych. Modelina ta ma świetne kolory!
Zachwycają mnie, są ładne i żywe. Wybór jest naprawdę ogromny w
kolorach. Dzięki temu bodajże mają więcej kolorów niż FIMO. Co do
trwałości, hmm. Wyroby mam od dwóch tygodni, są twarde, nie kruszą się,
kolory jak przed. Piekę je w piekarniku nagrzanym do 110-120 stopni
przez 30 minut. Jedyny minus jaki dostrzegam to jego cena i dość mała dostępność - przynajmniej w stacjonarnych jej nigdzie nie widziałam. Ale na internecie można ją znaleźć. Jest ona także dość popularna zagranicą. Nie jeden vloger z niej lepi.
poniedziałek, 28 grudnia 2015
środa, 9 grudnia 2015
Śliwka - pierwsze starcie z filcowaniem
Postanawiam podzielić się z Wami moim pierwszym zetknięciem się z filcowaniem. Długo nawet nie musiałam myśleć co na pierwszy raz i czym spróbować się w filcowaniu. To był prezent dla mamy, symbol przezwiska i nazwiska. Przyznam, że myślałam, że jest to o wiele trudniejsze i co najwyżej kulkę zrobię. Jednak mama była ze mnie dumna i bardzo jej się spodobało.
Śliwka jest mała, ma około 3cm i
przedziałek (charakterystyczny dla śliwek - chyba wiecie o czym mówię
:), którego nie widać na zdjęciach.
Więc można powiedzieć, że ta praca zapoczątkowała moją przygodę z filcowaniem. I dzięki niej chcę się doskonalić w tym bez końca. <3 Chcę kiedyś zrobić porównanie i dostrzec co się zmieniło.
A z rzeczy innych, modelina już do mnie jedzie. Wkrótce więc proszę spodziewać się nowego postu! :D
Więc można powiedzieć, że ta praca zapoczątkowała moją przygodę z filcowaniem. I dzięki niej chcę się doskonalić w tym bez końca. <3 Chcę kiedyś zrobić porównanie i dostrzec co się zmieniło.
A z rzeczy innych, modelina już do mnie jedzie. Wkrótce więc proszę spodziewać się nowego postu! :D
piątek, 27 listopada 2015
Choinka, czyli święta tuż tuż!
Witajcie!
Ostatnio zakupiłam piórka. Pomyślałam, zrobię choinkę!
I oto ona -
biała choinka z czerwonymi dodatkami. Gwiazdka, z "recyklingu", ponieważ była nieużywanym kolczykiem. Mam w planach dołożenie jeszcze
jakiś ozdób, chociaż i bez tego wygląda fajnie, a co dużo to niezdrowo. :D Powstanie jeszcze taka w kolorze wrzosowym - stąd te pojedyncze piórka. Akurat fiolet pod kolor pokoju, :) Białą choinkę wręczyłam rodzicom, która dumnie prezentuje stół :)
czwartek, 19 listopada 2015
Rico
Nie mogąc spać którejś nocy spod mych rąk wyszedł taki pieseł.
Początkowo, gdy robiłam szkielet sama nie wiedziałam co z tego
powstanie. Początkowo miał wyjść pies ze zdjęcia, ale tułów się
przedłużył i już mi nie pasował. Myślę.. Zrobię fretkę! Nie wiem jednak
co spowodowało, że wróciłam ponownie do robienia psa. Odtworzyłam mojego
pierwszego psa, z pamięci. Niestety psiak zaginął, gdy byłam dzieckiem,
kiedy wyjechałam na wakacje. Rodzice doszli do wniosku, że pewnie
zrobił to z tęsknoty - niestety więcej go nie zobaczyłam..
No więc
owy psiak zwany Rico posiada ruchome łapki - może stać lub leżeć.
Dłuższa sierść sprawia, że wydaje się gruby, jednak to tylko pozory. :)
Jest długi - jak na jamnika przystało, mierzy 14,5cm. czwartek, 5 listopada 2015
Eevee
Kilka dni temu, nie mogąc spać do późnej nocy taki pok wyszedł spod moich rąk. A raczej jakaś słaba kopia poka. :D No, ale najbardziej w tym wszystkim urzeka mnie ogon. Jak już dojdę do wprawy to zdecydowanie go poprawię. Póki co wkurzam się za każdym razem, bo uszy nie wychodzą mi jak pierwowzór, tylko zawsze mniej lub bardziej inne. Słaba jakość zdjęć, bo ostatnio padł mi aparat, no ale wstawić i tak muszę.
Przedstawiam Wam Eevee.
Przedstawiam Wam Eevee.
sobota, 24 października 2015
Charmander, wybieram Cię!
Ostatnio postanowiłam wrócić do dzieciństwa. Obejrzałam prawie wszystkie filmy, czekają mnie jeszcze seriale. I takie natchnienie mnie naszło, bo przecież zawsze chciałam mieć swoje. Ktoś kojarzy uroczego pomarańczowego stworka z wyglądem dinozaura, którego końcówka ogona płonie? To Charmander, jeden z moich ulubionych (a może wstawić najulubieńszych?) pokémonów. Jako, że Charmander jest wszystkożerny więc zapakowałam mu do słoiczka owoce. Teraz pora na resztę ekipy. :D
środa, 21 października 2015
Lisek zwany Liseł Wytrzeszcz
Na prośbę znajomej stworzyłam "liska z wyłupiastymi oczami". Tak więc efekt celowy, by było śmiesznie. Myślałam o tym by dodać ślady kół, ale jednak nie chciałam improwizować. Kiedy zobaczyła efekt końcowy razem z siostrą, siostra także zapragnęła takiego mieć i tak powstał też bliźniak. Muszę tylko jeszcze dokończyć mu łapki.
Ostatnio mało mnie tu, ale obiecuję poprawę! Dziś biorę się za filcowanie, a co to będzie.. Sama jeszcze nie wiem. :D
Ostatnio mało mnie tu, ale obiecuję poprawę! Dziś biorę się za filcowanie, a co to będzie.. Sama jeszcze nie wiem. :D
Pierwotniak
Po lewej bliźniak
piątek, 9 października 2015
Hamaki #2
Dawno mnie tu nie było, ale czas mnie trochę pogonił i nie miałam chwili by tu wejść. Na szczęście aktualnie mam luz. :D
Teraz
muszę się pochwalić, że niedawno udało mi się ukończyć mój pierwszy
komplet na maszynie dla moich fredziochów. Domek + 4 hamaki. Kolory hamaków dwustronne, taśmy szyte naprzemiennie dla lepszego efektu. Na tym komplecie złamałam.. 2 igły. Najcięższym
elementem był domek, jest wypełniony watoliną by go usztywnić. Jak dojdę
do wprawy to zrobię kilka poprawek. Aktualnie szyję nowy komplet, jak
skończę efekty widoczne będą na blogu. :)
Nie zostaje mi nic innego jak zaprezentować, a więc łapcie fotkę:
sobota, 3 października 2015
Maszyna SilverCrest
3 posty temu wspominałam o ważnym dla mnie dniu. O tym, że nie chcę się chwalić na zapas, bo może nie wyjść oraz o tym, żebyście trzymali kciuki. No i proszę, dziś mogę już ze spokojem się pochwalić. Tajemnicą była maszyna firmy SilverCrest. Udało mi się dorwać, czekałam od samego rana, jeszcze przed otwarciem przed Lidlem (tak, tę maszynę można otrzymać tylko w Lidlu), były dwie osoby? Modliłam się, żeby nie przybyło więcej, pech chciał. że przed 5 minutami do otwarcia nagle zjawiła się gromadka, gdzie łącznie było nas około 10 osób. Oczywiście każdy się wepchnął. W głębi pragnęłam, by tych maszyn było więcej. Pierwszy raz byłam świadkiem, gdzie ludzie urządzali wyścig w sklepie, jedna babka z wózkiem o mało nie wyrobiła się na zakręcie. Ku mojemu zdziwieniu kartonów było około 2 metrów, czyli na oko jakieś 20-25 maszyn. No i wróciłam z jedną z nich. Wyczytałam, że to idealna maszyna dla początkujących i dopiero uczących się. Tak jak i dobre opinie o niej. Zakupu nie żałuję, uszyłam już na niej jeden komplet hamaków, niedługo wyjdzie drugi. Jednak co do recenzji może kiedyś dodam, jak wszystko ogarnę, bo na razie sama jestem jeszcze trochę w tym zielona. :)
Szczegóły dotyczące maszyny:
• Naprężacz nici
• Nawijacz szpuleczki
• Pokrętło naprężacza nici
• Pokrętło regulacji szerokości biegu
• Pokrętło długości ściegu
• Pokrętło wyboru ściegu (33 funkcje)
• Składany stolik/schowek na akcesoria
• Płytka ściegowa
• Stopka dociskowa
• Obcinacz nici
• Dźwignia szycia wstecz
• Ogranicznik szpuleczki
• Oś nawijania szpuleczki
• Trzpień szpulki
• Prowadnik nici górnej
• Uchwyt do transportu
• Dźwignia stopki dociskowej
• Gniazdko zasilania sieciowego
• Przełącznik Włącz/Wyłącz
• Kółko ręczne
• Otwór na drugi trzpień szpulki
Dodatki:
• Uniwersalna stopka szwalnicza
• Stopka do zamków błyskawicznych
• Stopka do przyszywania guzików
• Stopka do robienia dziurek na guziki
• Stopka do lamowarki
• Przyrząd do nawijania nici
• Szpulka (4x)
• Poduszka filcowa
• Butelka z olejem
• Pudełko z igłami - 4x pojedyncze igły, 1 bliźniacza igła
• Śrubokręt L
• Śrubokręt (duży & mały)
• Szpulka nici (1 niebieska, 1 różowa, 1 żółta)
• Przyrząd do usuwania szwów / pędzelek
• Płytka do haftowania i cerowania
• Prowadnik krawędziowy/ do pikowania
• Drugi kołek na szpulkę nici
• Pokrywka szpulki nici (duży & mały)
• Pokrowiec chroniący przed kurzem
• Nożny rozrusznik / wtyczka
piątek, 2 października 2015
Kicaj Długouchy
Ostatnio w wolnym czasie powstał mały Kicaj. Kicaj długouchy. Na początku miał mieć proste, stojące uszka, jednak postawiłam na łatwiznę i 'zbaraniłam' go. Jest malutki, co można porównać na ostatnim zdjęciu. Oczko się trochę osunęło, ponieważ samoprzylepne dżety nie chcą się zbytnio do filcu kleić, więc muszę kupić magika.. Dodana wstążeczka, którą kupiłam w znienawidzonej (jedynej w mieście[?]) przeze mnie pasmanterii. Pani sprzedawczyni była oburzona, że biorę taką wąską wstążkę, a nie te szersze, które mi oferowała bo przecież "Do czego mi to?", a no właśnie, do tego.
poniedziałek, 28 września 2015
Niespodziewana przesyłka - #1 haul
Dziś nie chciało mi się wstać. Jednak wstać musiałam, ponieważ musiałam
iść z bratem załatwić sprawy na mieście. Szykuję się, ogarniam, gdy
nagle do drzwi zadzwonił dzwonek. Wyjrzałam przez okno, patrzę, a tam
kurier! Od razu przypomniałam sobie, że ostatnio zamawiałam przecież
gadżeciki, a wcześniej całkiem o tym zapomniałam. Więc na dobre wstawanie mi wyszło. :) Gdy zobaczyłam ile tego, a szczególnie buteleczek. Są one takie malutkie=słodkie. :) Mimo, że minęło kilka godzin ja nadal się cieszę. :D
Tak ładnie zapakowane, że aż żal mi było otwierać..
Polecam! :)
W folii bąbelkowej buteleczki.
Całość rozpakowana.
sobota, 26 września 2015
Trochę o teraźniejszości, o tym co się działo.
W czwartek dojechała zamówiona watolina. Przyznam szczerze, że się
troszkę rozczarowałam, sądziłam, że jest grubsza i sztywniejsza. Ale
jakoś myślę wykombinuję, żeby się to jakoś trzymało. Wczoraj zrobiłam
kolejne zakupy z drobnymi gadżetami do moich filcowanek - nie mogę się
doczekać aż dotrą. :) Natomiast dziś jest ważny dla mnie dzień. Jednak
póki co przetrzymam Was w tajemnicy, ponieważ nie chcę chwalić czymś na
zapas, czego mogę w sumie nie dostać. :D Jednak jak nigdy od 6 rana będę
w gotowości, jak wszystko wypali oczywiście pochwalę się tutaj na
blogu.
Jejuejuejujeju - trzymajcie kciuki!
Żeby nie było tutaj w tym poście tak pusto i przez to smutno, łapcie fotkę mojego nieznośnego, leniwego, wiecznie głodnego kocura Garfielda. :D
środa, 23 września 2015
Żyłkowe myszki
Pamięta ktoś może filofuny? Ahh, moje dzieciństwo. W szkole, po szkole, w domu, poza domem z koleżankami wszędzie brałam i plotłam na różne sposoby z różnymi kolorami. Zachowałam nawet je do tego czasu, a mam jeszcze spory ich zapas (pokażę je w następnym poście). Pomyślałam, że w sumie przyda mi się jakiś dodatek do moich filcowanek, ale nie z filcu by dać różnorodność. I tak oto wpadłam na ten pomysł. Oczywiście te dwie to moje pierwsze modele, trochę niewykończone - brakuje oczu, które nie wiem z czego zrobić. Dżety na magica odpadały, może spróbuję z gorącym klejem.
Jedna - biała myszka jest większa, czarna mniejsza. Tylko dlatego, że na czarną zabrakło mi żyłek bo niepotrzebnie ucięłam. Nie wiedziałam jeszcze ile dokładniej będę potrzebować, a sądziłam, że mi wystarczy. Choć jednak wciąż podoba mi się czarna wersja. :D
Jedna - biała myszka jest większa, czarna mniejsza. Tylko dlatego, że na czarną zabrakło mi żyłek bo niepotrzebnie ucięłam. Nie wiedziałam jeszcze ile dokładniej będę potrzebować, a sądziłam, że mi wystarczy. Choć jednak wciąż podoba mi się czarna wersja. :D
środa, 16 września 2015
Fretka Saphira
To jest ta pierwsza fretka, o której wspominałam w poprzednim poście. Tak samo inspirowałam się na mojej fretce Saphirze. :)
Jak na pierwszy raz podoba mi się kształt ogólny, nie spodziewałam się,
że mi coś takiego wyjdzie, chociaż chciałabym ten nos jeszcze poprawić
by był troszkę bardziej sterczący. :D
Jak myślicie, w dobrym kierunku podążam? :)
Fretko-szczur?
Postanowiłam postawić sobie poprzeczkę wyżej i zrobić coś z 'nogami'. :)
Owy zwierzak jest drugim wykonanym w tej 'technice', jednak pierwsza
bardziej de facto przypomina fretkę. Ten natomiast przypomina mi
bardziej szczura, choć inspirowałam się moją fretką - Shaunem. :D
poniedziałek, 14 września 2015
Lisek, lisek..
W ostatnim czasie powstało kilka figurek, jednak na razie pochwalę się moją ostatnią. Przedstawiam wam Foxia. :) Myślałam nad jaskrawym pomarańczem, jednak ostatecznie zdecydowałam się na ten rudy. Wydaję mi się, że bardziej nadaję temu zwierzakowi urok. :D
Figurek mi zaczyna przybywać, a ja nie mam gdzie ich kłaść, chyba muszę pomyśleć nad uszyciem specjalnego dla nich legowiska.. :)
Figurek mi zaczyna przybywać, a ja nie mam gdzie ich kłaść, chyba muszę pomyśleć nad uszyciem specjalnego dla nich legowiska.. :)
środa, 2 września 2015
Hamaki, hamaczki..
Tym razem coś innego.
Hamaki przedstawione na zdjęciu wykonałam na Boże Narodzenie dla moich freciaków. Szyję je nadal. Są one szyte ręcznie, ponieważ nie mam maszyny do szycia. Ale są bardzo wytrzymałe! Mają już ponad pół roku, do tego dość często są używane i jeszcze nic się nie zepsuło, ani nie rozpruło.
Są naprawdę fajne, a freciaki z nich chętnie korzystają. :)
Mogę wykonać na zamówienie, nawet wersje miniaturowe dla myszek czy szczurów.
wtorek, 1 września 2015
Torres
Kolejny filcak. Krótki opis? Torres jest już krótko ponad 5 letnim dostojnym psem rasy owczarka szkockiego collie. I się pochwalę, że to mój psiak. :)
Jest to ogólnie 5 wykonanie z filcu, a już postanowiłam pobawić się z długą sierścią. Tak więc jak widać Torres ma dłuższą sierść od poprzedniego. Właśnie tak, żeby go realistyczniej wykonać. Zdecydowanie najwięcej czasu pochłonęła mnie ta praca, ale nawet nie odczułam tego. Dosłownie! Minęło bardzo szybko, choć wskazówka wyraźnie mówiła co innego. Jednak bardzo się cieszę, że mam prototyp własnego psiaka, którego mogę od teraz zabrać dosłownie wszędzie ze sobą. :)
poniedziałek, 31 sierpnia 2015
Aza
Jest to jedna z pierwszych moich 'prac'. Moim założeniem od początku
było filcować zwierzaki ze zdjęć, z rzeczywistości.
Na pierwszy cel, na
prośbę mojego chłopaka (za co z całego serca mu dziękuję, bo jestem z tego 'projektu' niesamowicie dumna) zrobiłam jego psa. Na zwiniętego w kłębek, niewinnego psiaka. :D Mieszczą
się w dłoni, więc idealne do torebki czy po prostu na półkę.
Jak wam się podoba? :)
Witajcie!
Na imię mi Patrycja, jednak w świecie wirtualnym, zwanym internetem żyję pod nickiem Shauni.
Miałam już z blogami styczność, więc nie jest on moim pierwszym, jednak ten jest dla mnie szczególny. Będzie on łączył moje pasje i hobby. Na tym blogu pojawią się rzeczy wykonane przeze mnie, moje rękodzieło, znane także jako handmade. Głównie to rzeczy, a dokładniej mówiąc zabawki/maskotki z wełny czesankowej - czyli coraz popularniejszego filcu. Ale myślę, że znajdą się tu także rzeczy dla zwierząt jako, że mam dość pokaźną gromadkę. :)
Moim największym zainteresowaniem są zwierzęta, więc rzeczy wykonane przeze mnie z filcu to będą zwierzaki - na początek psy (ponieważ najsprawniej mi wychodzą, jednak już postawiłam sobie poprzeczkę wyżej i na pewno nie zabraknie tu fretek, myszek czy innych zwierząt), natomiast reszta rzeczy będzie dla zwierząt - szyję dla swoich fretek hamaki oraz zabawki.
Po kolei będę publikowała wykonane już przeze mnie filcaki, więc będziecie mieli co oglądać. :)
Mam nadzieję, że odwiedzając stronę zostaniecie ze mną dłużej.
A teraz życzę Wam dobranoc! :D
Miałam już z blogami styczność, więc nie jest on moim pierwszym, jednak ten jest dla mnie szczególny. Będzie on łączył moje pasje i hobby. Na tym blogu pojawią się rzeczy wykonane przeze mnie, moje rękodzieło, znane także jako handmade. Głównie to rzeczy, a dokładniej mówiąc zabawki/maskotki z wełny czesankowej - czyli coraz popularniejszego filcu. Ale myślę, że znajdą się tu także rzeczy dla zwierząt jako, że mam dość pokaźną gromadkę. :)
Moim największym zainteresowaniem są zwierzęta, więc rzeczy wykonane przeze mnie z filcu to będą zwierzaki - na początek psy (ponieważ najsprawniej mi wychodzą, jednak już postawiłam sobie poprzeczkę wyżej i na pewno nie zabraknie tu fretek, myszek czy innych zwierząt), natomiast reszta rzeczy będzie dla zwierząt - szyję dla swoich fretek hamaki oraz zabawki.
Po kolei będę publikowała wykonane już przeze mnie filcaki, więc będziecie mieli co oglądać. :)
Mam nadzieję, że odwiedzając stronę zostaniecie ze mną dłużej.
A teraz życzę Wam dobranoc! :D
Subskrybuj:
Posty (Atom)