Tak jak mówiłam w poprzednim poście, kolejny - czyli ten będzie o
modelinie. Ten post będzie małą recenzją. Widząc genialne cuda w
internecie, wspominając lepienie z plasteliny w dzieciństwie czy nawet
dość niedawno, postanowiłam, że zaopatrzę się w nią. Jest to modelina
firmy Premo!. Niestety nie mam zdjęć opakowania, bo przy
zakupie dostałam w woreczkach strunowych. Modelina ta ma świetne kolory!
Zachwycają mnie, są ładne i żywe. Wybór jest naprawdę ogromny w
kolorach. Dzięki temu bodajże mają więcej kolorów niż FIMO. Co do
trwałości, hmm. Wyroby mam od dwóch tygodni, są twarde, nie kruszą się,
kolory jak przed. Piekę je w piekarniku nagrzanym do 110-120 stopni
przez 30 minut. Jedyny minus jaki dostrzegam to jego cena i dość mała dostępność - przynajmniej w stacjonarnych jej nigdzie nie widziałam. Ale na internecie można ją znaleźć. Jest ona także dość popularna zagranicą. Nie jeden vloger z niej lepi.
Zakupiłam też narzędzia do modeliny. Co prawda nie wiedziałam, że mnie wkręci, więc kupiłam tańszy zestaw z beadsa. Niestety mimo pochwał u mnie się nie sprawdzają. Są kreski w miejscu łączenia się(?) plastiku. Więc jeśli chce wygładzić modelinę to nic z tego, bo powstają w niej kreski. Musiałabym to spiłować.
Edit: Spiłowanie niewiele dało, chyba będę musiała zainwestować w metalowe narzędzia.
Edit: Spiłowanie niewiele dało, chyba będę musiała zainwestować w metalowe narzędzia.
Nie słyszałam o modelinie z tej firmy, mam resztki FIMO od koleżanki, bo przymierzam się do tworzenia. Cudne prace :)
OdpowiedzUsuńJest właśnie mało popularna, choć już powoli już ją zyskuje. :) Na beads ją znajdziesz. Można ją kupić w kawałkach ok. 15g.
Usuń