Ranczo, nie ranczo.. Gospodarstwo na pewno. Na końcu mojej ulicy spotkać można takie zwierzęta. Osiołki, alpaki, świnki wietnamskie, emu (swoją drogą bardzo fotogeniczne ptaszyska :D) i jeszcze inne.. Spacerowicze są nimi zachwyceni. I ja.. Żałuję, że nie miałam okazji wychować się na takim gospodarstwie. Ale jednym z moich marzeń jest posiadanie czegoś podobnego. Zobaczcie, jakie te zwierzęta są magiczne!