22 i 22 października odbyły się targi Aqua&ZOO na Międzynarodowych Targach Poznańskich. Na tych targach mogliśmy obejrzeć mnóstwo egzotycznych zwierząt, ptaków, owadów, gryzoni, i rybek, ale nie tylko. Można było także zasięgnąć porad od hodowców na temat konkretnego zwierzęcia. Była możliwość dotknąć, pogłaskać, potrzymać, zrobić sobie zdjęcie ze zwierzętami. Znajdowały się także stoiska fundacji, w tym fretek, które promowały adopcję swoich podopiecznych. Według mnie jest to bardzo fajna akcja mogąca uświadomić przyszłych właścicieli z czym się wiąże wzięcie pod dach konkretny gatunek i jaką niesie to za sobą odpowiedzialność. Były także wyposażenia i akcesoria dla zwierząt.
Minusem jest jednak to, że jest tam okropny hałas,
mnóstwo odwiedzających i pstrykanie fleszem po zwierzaku (jakby nie można było bez.. jasno przecież było) przez co zwierzęta bardzo się stresują. W efekcie niestety dostrzegłam kilka martwych rybek czy biednego ptaszka, który leżał na plecach nie mogąc się podnieść. Był to bardzo smutny widok dla mnie i choć hodowca zapewniał innych, że nic mu nie będzie, że jest w szoku to jednak nadal uważam, że takie akcje powinny mieć inaczej rozplanowaną organizację by jak najwięcej uniknąć takich sytuacji jak właśnie choćby błyskanie fleszem ptakowi dosłownie z 20-centymetrowej odległości. Szlag mnie trafiał za każdym razem jak widziałam taką sytuację. Niby była barierka, ale nie była ona na tyle oddalona bo wystarczyło wyciągnąć ręce i mogliśmy dotknąć klatki. Drugi problem, który wspominałam to natłok odwiedzających, do którego osobiście bym nic nie miała, gdyby nie to, że postanawiają sobie uciąć pogawędkę z osobami/osobą towarzyszącą, blokując przy tym możliwość oglądnięcia ciekawego zwierzęcia. Albo rodziny, które zamiast pilnować 2-3 letnie dziecko, pchające się wszystkim pod nogi, a gdzie o tragedię nie ciężko to mają to gdzieś i zamiast obok za rękę dziecko trzymać to biegają w tyle za nimi. Nie rozumiem takiej nieodpowiedzialności. I choć nie chciałabym, żeby moje dziecko ucierpiało na tym i nie mogło zobaczyć przez to zwierząt jakie tam można zobaczyć to byłabym za wprowadzeniem minimalnego wieku gdzie dziecko myśli odpowiedzialnie i wie czym grozi oddalanie się od rodziców czy opiekuna pośród tłumu. Bo serio o zdeptanie nie ciężko.
W tych targach uczestniczyłam także dwa lata temu, gdzie miałam wrażenie, że było ciekawiej. Wydawało mi się, że było więcej zwierząt, a pawilony były bardziej ogarnięte.
Kupując bilet na Aqua&ZOO mieliśmy także możliwość uczestniczenia w targach Hobby i Happy Baby jak co roku. Od dwóch lat chciałabym wziąć udział i pomóc przy stoisku dla fretek, ale co roku akurat przypadają mi zajęcia na te dni.. Na złość oczywiście. Teraz dostrzegłam, że jest to pewnego rodzaju recenzja niż fotorelacja, ale fotki też macie! Z tegorocznych targów, jak i kilka sprzed 2 lat.
Biedne zwierzaczki :( Nie podobają mi się takie miejsca, a jeszcze jak mówisz o tych minus to serce mi się kraja :(:(:(:(:(
OdpowiedzUsuńBylam i wróciłam z zachwytem dla krewetkarium i właśnie je sobie kompletuje :-)
OdpowiedzUsuńAż żal tych zwierząt:( nigdy nie byłam, ale może i dobrze...
OdpowiedzUsuńAż żal tych zwierząt:( nigdy nie byłam, ale może i dobrze...
OdpowiedzUsuńczytam o tych fleszach i az dziw bierze ze ludzie którzy pasjonują sie zwierzetami , bo jednak targi jakiekolwiek sa dla pasjonatów nie widzą ze wyrządzają tym zwierzetom krzywde
OdpowiedzUsuńNiestety bilet obejmuje 3 targi. Właśnie ten Aqua&ZOO, Hobby oraz Hapy Baby. Więc ludzie idący priorytetem na ten drugi albo trzeci zwiedzają wszystkie i myślę, że to właśnie ta większość cykających fleszem (bo przecież kolejce to nie zrobi różnicy czy zdjęcie robione z fleszem czy bez, aczkolwiek pewnie i takie przypadki "miłośników" jak Pani wspomina się znajdą.
UsuńNie odwiedzam takich miejsc, zoo, cyrku itp. Zawsze szkoda mi tych zwierząt. Ale fakt, zdjęcia wyszły Ci piękne:)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Cyrki to owszem tragedia.. Na szczęście są takie co rezygnują że zwierząt, jak i miasta, np. Słupsk. :)
UsuńNiestety ominęła mnie ta wystawa: ( żałuję szczerze bo w MTP dzieje sie tak wiele rzeczy, a na niewiele czas pozwala:( piękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńDokładnie! W ten weekend odbyła się Międzynarodowa Wystawa Psów Rasowych, czyli tydzień później po Aqua&ZOO. :)
UsuńPiękne zdjęcia! Zachęciłaś mnie żeby wybrać się kiedyś na podobne wydarzenia, bo nigdy nie byłam :D
OdpowiedzUsuńDziękuję! I bardzo się cieszę, że zachęciłam. :) Ciekawe przeżycie!
UsuńSuper, fajnie byłoby tam być <3
OdpowiedzUsuńPierwsze słyszę o tym wydarzeniu. Może kiedyś się tam wybiorę. Piękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńTo wydarzenie liczy już kilka lat. Dziękuję! :)
UsuńPrzepiękne zdjęcia, nie wiem kto lepszy, fotograf, czy modele ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Staram się robić jak najlepsze. :)
UsuńZdjęcia piękne, ale serce krwawi widząc w jakich warunkach te zwierzaki są przetrzymywane.
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię wszystkie zwierzęta i chętnie podziwiam. Powiem Ci, że powinien być wyraźnie zakaz fotografowania z fleszem, bo to przecież jest straszne dla zwierzaków. Bojowniki imponujące są, ale wszystkie rybki śliczne.
OdpowiedzUsuńZ dawno odwiedzonej giełdy zwierząt mam przykre wspomnienia, bo sprzedawcy niektóre zwierzęta źle przetrzymywali i również były np. bardzo wyraźnie chore zwierzaki. Te Twoje wrażenia zdecydowanie przyjemniejsze, choć widać też był i ptaszek i rybki...ehhh..
Uściski!:))
Zdecydowanie. :/ Rybka - pirania zapewne padła ze stresu, bo akwarium było dobrze dostosowane do jej potrzeb. Szkoda, zapewne jak i strata dla właściciela. Ptakiem jak pisałam zajął się właściciel, ale ludzie powinni trochę myśleć by nie dopuścić do takich sytuacji. W końcu zwierzę to nie rzecz czy dekoracja tylko żywe stworzenie. Człowiek też nie cierpi błyskania fleszem po oczach - więc na własny rozum powinno się to wydawać logiczne. Dziękuję za zrozumienie! :) Miło wiedzieć, że jest wiele osób, którzy nie są obojętni na zwierzęta. ♥
UsuńRobienie zwierzakom zdjęć flashem z małej odległości to już przegięcie!
OdpowiedzUsuńJakie śliczne zwierzaki, ale szkoda, że tak nie cenione !
OdpowiedzUsuńZapraszamy na naszego bloga!
LovelyBooks
Nigdy nie byłam na takich targach.Piękny jest ten świat podwodny:)
OdpowiedzUsuńCiekawa wystawa! :)
OdpowiedzUsuńxxBasia
Och, Twój post przypomniał mi wrześniowe wakacje w Norwegii. Byliśmy w Aalesund, w oceanarium, gdzie pływały najróżniejsze stwory morskie, z głębin Morza Norweskiego. Była nawet strefa, w której można było podotykać jeżowce, kraby, krewetki i inne mniejsze stworzenia morskie. :) Dzięki!
OdpowiedzUsuńMusiało być to naprawdę wspaniałe przeżycie. :)
UsuńKurczę, z jednej strony wszelkie okazje, żeby zobaczyć zwierzęta, które na co dzień można oglądać tylko na Discovery są super.
OdpowiedzUsuńZ drugiej, strasznie nie lubię, kiedy się je męczy w taki sposób. Nie mówiąc o fleszach i niepilnowanych dzieciach :/ A Ty wspominasz, że ewidentnie były w kiepskich warunkach.
To poinno być w jakiś sposób regulowane - przestrzeń odwiedzających od zwierząt i warunki ich "eksponowania", żeby zwierzęta się nie męczyły przede wszystkim :/
Dzięki za foto relację, fajnie pooglądać tak kolorowe stworzenia ;)
Warunki nie były najgorsze - najgorzej wg. mnie jak pisałam miały ptaki i rybki bo tego była aż połowa hali. Pozostała część zwierząt była poustawiana na stolikach, gdzie za nim siedzieli hodowcy i odpowiadali na pytania oraz pilnowali swoich podopiecznych. Hodowcy ptaków również, ale jeśli jeden miał ich dużo to rozumiem, że nie jest w stanie być w kilku miejscach naraz stąd właśnie powinno być inaczej zorganizowane oglądanie ich. Flesze właśnie dotyczyły się głównie ptaków, a jak widać powyżej dało się zrobić wyraźne zdjęcie bez niego.
UsuńPo zamieszczonych zdjęciach musiało być naprawdę egzotycznie. Piękne kolorowe ryby, ptaki. Z jednej strony szkoda zwierząt, które się stresowały, z drugiej jak sama piszesz można było zobaczyć do jakich szkód to prowadzi.
OdpowiedzUsuńDziękuję! Tak zdjęciami właśnie chciałam oddać ten klimat. :)
UsuńCo do reszty - można się także przekonać o tępocie ludzkiej. Bo niestety nie sądzę, że większość tych ludzi ruszy padnięty ptaszek czy rybka. Ważne, że mają zdjęcia z flashem by pochwalić się znajomym co widzieli.. Jak widać powyżej da się zrobić wyraźne zdjęcia bez flasha, wystarczy chcieć.
Niestety też skupiłam się na informacji o zwierzętach, które bardzo stresują się takimi wydarzeniami, nie wiem czy to dobry pomysł, żeby robić z tego tak dużą imprezę.
OdpowiedzUsuńTo chyba nie moje klimaty... rozpłakałabym się na widok tych zwierzaków w klatkach! Ae piękne egzotyczne kolory na zdjęciach :)
OdpowiedzUsuńBiedne zwierzaczki. Dla nich taki błysk jest pewnie tak szokujący, jak dla nas wybuch bomby :(
OdpowiedzUsuń