Witajcie!
W końcu mogłam dokończyć pracę, a właściwie zaległy prezent urodzinowy dla mamy. Niestety pobyty w szpitalu nie sprzyjają robótkom, więc przepraszam też za dłuższą nieobecność. Ale wróciłam i wzięłam się do pracy! Pod koniec grudnia dorwałam w Lidlu ukochane mandarynki w promocji, a były one w drewnianej skrzyneczce. Mandarynki zostały pochłonięte, a skrzyneczka została. Pomyślałam, że ją zostawię chociaż zupełnie nie miałam pomysłu co mogłabym z nią zrobić. W głowach miałam jakąś dekoracyjną albo na duperele, ale w marcu w końcu się obudziłam i postawiłam na kwiaty bądź uprawy - oczywiście od mamy będzie zależeć do czego do wykorzysta. Przemalowałam całą skrzynkę na czarno, żeby nie było smutno, chociaż pewnie zastanawiacie się dlaczego przechodzę z smutnego na smutny kolor. Cóż, czarny jedyny maskował te niedoskonałe rzeczy na skrzynce - pozostałości kleju i wszelakie gwoździe (co prawda widać je, ale nie aż tak jak w poprzedniej postaci), a uznałam, że czarny to kolor w sumie uniwersalny. W środku postawiłam na szary, celowo ciemniejszy, żeby się tak szybko nie brudził.
W końcu mogłam dokończyć pracę, a właściwie zaległy prezent urodzinowy dla mamy. Niestety pobyty w szpitalu nie sprzyjają robótkom, więc przepraszam też za dłuższą nieobecność. Ale wróciłam i wzięłam się do pracy! Pod koniec grudnia dorwałam w Lidlu ukochane mandarynki w promocji, a były one w drewnianej skrzyneczce. Mandarynki zostały pochłonięte, a skrzyneczka została. Pomyślałam, że ją zostawię chociaż zupełnie nie miałam pomysłu co mogłabym z nią zrobić. W głowach miałam jakąś dekoracyjną albo na duperele, ale w marcu w końcu się obudziłam i postawiłam na kwiaty bądź uprawy - oczywiście od mamy będzie zależeć do czego do wykorzysta. Przemalowałam całą skrzynkę na czarno, żeby nie było smutno, chociaż pewnie zastanawiacie się dlaczego przechodzę z smutnego na smutny kolor. Cóż, czarny jedyny maskował te niedoskonałe rzeczy na skrzynce - pozostałości kleju i wszelakie gwoździe (co prawda widać je, ale nie aż tak jak w poprzedniej postaci), a uznałam, że czarny to kolor w sumie uniwersalny. W środku postawiłam na szary, celowo ciemniejszy, żeby się tak szybko nie brudził.
Kiedyś chwaląc się na blogu co otrzymałam za grosze w zestawie były w tym drewniane kolczyki. Jako, że kolczyki do niczego mi niestety nie przydatne - zdjęłam bigle i kółeczka. Postanowiłam jedną parą udekorować skrzynkę. Żółte kwiatki z czernią nieźle się komponują, prawda? Dodatkowo lubię w takich pracach wszelkie efekty 3D.
Następnie chwyciłam za pędzelki i farbki dekoracyjne (z Kidea, z postu Konkursowy Fart), których w końcu użyłam i jestem bardzo zadowolona. Nałożyłam kilka warstw zielonej farbki brokatowej dla wyrazistego koloru - ponieważ po pierwszej, jak to zazwyczaj z brokatami bywa, nie było widać koloru. Teraz jak widać ma barwę. :) Na drugim boku użyłam także neonowej różowej farbki, która nawet zachwyciła mnie barwą już wyschniętą (zapewniam, że na kartce jest neonowa! Gdyby ktoś miał wątpliwości;). Takie coś pomiędzy czerwień a róż, a wygląda naturalnie.
A więc jedyne czego potrzebujemy?
• skrzynka po owocach
• skrzynka po owocach
• farbki
• pudełko - np. po lodach
• ziemia
• pudełko - np. po lodach
• ziemia
• nasiona
• różniaste dodatki - opcjonalne
• lakier - opcjonalne
Malujemy skrzynkę na wybrany kolor, czekamy do wyschnięcia. Następnie (opcjonalnie) przyklejamy dodatki - wystarczy klej Magic. Bierzemy w łapkę farbki lub brokaty i dekorujemy wedle uznania. Całą skrzynkę zabezpieczamy lakierem. Na koniec wsadzamy do środka pudełko - np. po lodach, wsypujemy ziemię i sadzimy nasze nasionka. :)
*Przepraszam za jakość zdjęć, osobiście mnie to drażni, ale sprzęt mam niestety w serwisie. :(
podoba mi się! <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, zapraszam do mnie, będzie mi miło! :*
obserwuję bloga! <3
OdpowiedzUsuńCiekawe rozwiązanie
OdpowiedzUsuńO swietny pomysla za w nastepnym tygodniu ruszam podobnie ze skrzyneczka na ziola :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł. Proste, łatwe i niezły efekt :) Wiosna rozkwita i ja muszę coś takiego zmajstrować
OdpowiedzUsuńBardzo ładna i oryginalna skrzynka.
OdpowiedzUsuńWyszło przepięknie!
OdpowiedzUsuńMarzę, by już mieć swój balkon na użytki!
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł - prosty i przede wszystkim można skrzynki po owocach wykorzystać 😉
OdpowiedzUsuńsuper pomysł !
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że masz smykałkę. Mama musi być zadowolona.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy pomysł :) ja bym taką skrzynkę postawiła na balkonie i posadziła zioła :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł, wykorzystam tego lata Twój pomysł.
OdpowiedzUsuńBardzo fajne wykorzystanie skrzynki, którą normalnie wyrzuciłabym do śmieci :)
OdpowiedzUsuńWspaniały pomysł na prezent dla osoby, która kocha rośliny :)
OdpowiedzUsuńPoddałaś mi pomysł na pomalowanie takiej skrzynki farba tablicową.
OdpowiedzUsuńArtystyczny recykling 😊
OdpowiedzUsuńBardzo lubię wszelkie DIY rzeczy :-) sama jestem w trakcie przerabiania szafy na Shabby Chic :-) Skrzynka bardzo mi się podoba!
OdpowiedzUsuńSuper pomysł na zrobienie czegoś z "niczego".
OdpowiedzUsuńŚwietna skrzyneczka i powiem Ci,że chętnie by swoje kwiatki w takiej zadomowiła. Żółte kwiatki bardo pasują do czarnego. Dobra robota:)
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci zdrowia.
Buziaki!:))
Mam podobną :)
OdpowiedzUsuńJa też przeznaczam z pozoru zbędne opakowania do celów kreatywnych. Hitem tego sezonu jest wytłaczanka po jajkach jako podstawa do wielkanocnego stroika:)
OdpowiedzUsuńSuper wyszło! Lubię takie przeróbki! Sama mam skrzynkę po mandarynkach przerobiona i służy na piloty od telewizora;)
OdpowiedzUsuńPomysłowo ozdobiona skrzynka, już kilka zastosowań do niej od razu mi się nasunęło. :)
OdpowiedzUsuńBookendorfina
Takie cuda to moje ulubione gadżety :-)<3.
OdpowiedzUsuńSkrzynka super! Uwielbiam pomysły na wykorzystanie czegoś co już mamy, ale nie używamy, mam tu na myśli Twój pomysł z wykorzystaniem kolczyków :) Ekstra!
OdpowiedzUsuńBardzo ładne, prosty pomysł, a prezentuje się bardzo atrakcyjnie :)
OdpowiedzUsuńOryginalny pomysł. :) Brawo!
OdpowiedzUsuńFajny, prosty pomysł to się zawsze sprawdza :-)
OdpowiedzUsuńSliczna, tez myslalam zeby cos takiego sama zrobic :)
OdpowiedzUsuńŚliczna
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy pomysł na wykorzystanie drewnianej skrzynki po owocach. Ja niestety zawsze trafiam na tekturowe, a z nich ciężko zrobić coś takiego. Jak tylko znajdę drewnianą, to robię z niej skrzynkę na kwiaty :)
OdpowiedzUsuńpomysł świetny ale ja bym wyszlifowała ją przed pomalowaniem papierem ściernym
OdpowiedzUsuńZostała wyszlifowana po malowaniu, ale zdjęcia robiłam przed tym aktem. :)
UsuńFajny pomysł, a u mnie taka skrzynka leży w piwnicy i się kurzy :)
OdpowiedzUsuńHej, mam dokładnie taką samą skrzyneczkę z Lidla i właśnie zastanawiałam się, jak by ją ozdobić. Dzięki za inspirację. Jakiego typu jest ta farba czarna?
OdpowiedzUsuńJest to farba akrylowa. :)
UsuńŚwietnie,sama też uwielbiam robić takie dekoracje :)
OdpowiedzUsuńPomysłowo :) osobiście wolę styl bardziej vintage, ale Twoja jest bardzo ciekawa :)
OdpowiedzUsuńŚliczna. Sama spróbuje zrobić podobną :)
OdpowiedzUsuńŚwietna ta skrzynka - nie tylko na rośliny, chociaż dla nich wręcz wymarzona :) Może pokażesz później zdjęcie, gdy już wyrosną Ci w niej nasiona? :)
OdpowiedzUsuńAkurat mama trzyma w niej różne doniczki z kwiatami. :)
UsuńJa bym chyba odpiłowała te wystające element desek, poza tym bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny projekt :D
OdpowiedzUsuńPodziwiam ludzi ze zdolnościami manualnymi, zawsze chciałam jakieś posiadać! ;)
OdpowiedzUsuńPrzeurocza skrzyneczka:)
OdpowiedzUsuńNajlepsze miejsce na poszukiwanie takich skrzyneczek to osiedlowe sklepiki, sprzedawcy zazwyczaj gdy już sprzedadzą owoce, warzywa to je wyrzucają. A można dać im jeszcze jedno życie. ;)
OdpowiedzUsuńTakie cudo ze skrzynki na owoce? Wow! masz super talent i jesteś mega kreatywna!
OdpowiedzUsuńW sumie dużo talentu tu nie potrzeba, wystarczy pędzel i farby! Dobra zabawa nawet dla dzieci, a wygląda piękniej niż zwykłe niepomalowane skrzyneczki i nadają się do wszystkiego. Dziękuję! :)
Usuń