Zima to czas, kiedy część naszej natury hibernuje i przesypia zimne miesiące. Pozostałe zwierzęta, które tego nie robią muszą walczyć każdego dnia o pożywienie. A my możemy im w tym pomóc.
Te ptaki, które nie wylatują do ciepłych krajów mają gorzej. Są one skazane na poszukiwanie pożywienia wśród warstw zimnego puchu. Poprzez naszą ingerencje w naturę jak choćby wycinanie drzew, mają one trochę trudniej niż zazwyczaj. Owady przesypiają zimę, lokując się najczęściej właśnie w konarach drzew. A jak dużo drzew mamy w mieście? Sami widzicie. Ale ptaki we wsiach wcale nie mają łatwiej. Natomiast my, jako istoty w pełni rozumne i mające choć trochę empatii możemy pomóc im przetrwać zimę. Jednakże chcąc im pomóc, musimy wiedzieć co można naszym ptasim przyjaciołom podawać, by im równocześnie nie zaszkodzić.
Kiedyś, będąc małą dziewczynką chodziłam z rodzicami nad jezioro. Mieliśmy mnóstwo suszonego chleba i często go ze sobą braliśmy by nakarmić mieszkające tam łabędzie, jak to robili wówczas wszyscy spacerowicze. Następnie w jeziorze dryfowały wielkie skibki chleba, na które kaczki i łabędzie się wręcz rzucały. To był błąd. Teraz, po tylu latach jestem już świadoma, że karmić się chlebem nie powinno (zaraz wyjaśnię dlaczego) i od kilku lat wieszam na świerku ziarnowe, tłuszczowe kule, które dzikie ptaki zajadają ze smakiem. Jednak kupując kule trzeba także zwrócić uwagę na jakość tłuszczu, powinien być on wysokiej jakości i z pewnego źródła. Podawanie ptakom tłuszczu niskiej jakości, który szybko jełczeje naraża ich na śmierć.
"..Dlaczego nie?"
Niestety bardzo często widzę, że ludzie karmią właśnie samym (i to mnóstwem) chleba, a bardzo rzadko kogoś karmiącego ziarnami. Pewnie teraz zadajecie sobie pytanie: "Dlaczego nie?". Wszelakie resztki ze stołu i generalnie wszystko co solone oraz spleśniały chleb są dla ptaków szkodliwe, bardzo szkodliwe. Sól i nam szkodzi, a co dopiero mniejszym organizmom, które mają wrażliwsze narządy. I chcąc dobrze dla nich z tej właśnie racji trzeba zaprzestać takiego karmienia. Takie jedzenie powoduje silne zatrucia, a w efekcie śmierć w męczarniach
o czym nie każdy zdaje sobie sprawę. A bardzo często na ratunek jest
już za późno. Jak już ktoś się uprze na chleb to powinien pełnić on tylko funkcję pokarmu uzupełniającego, więc dajemy go malutko i tylko pokrojonego na małe kosteczki. Jego wartości odżywcze kuleją, a większość jest mocno przetworzona, więc karmienie wyłącznie samym chlebem prowadzi do poważnych problemów układu pokarmowego. W dodatku bardzo szybko się on psuje - w efekcie jest to idealne miejsce dla żyjątek chorobotwórczych. Możemy to porównać do naszego zapotrzebowania na minerały i witaminy. Jedząc "szajs" i my doprowadzamy się do takiego stanu.
Ale to co w takim razie podawać, jeśli nie chcemy wywołać szkód?
Najbardziej uniwersalnym ziarnem, bardzo pożądanym przez ptaki i wysokokalorycznym są ziarna słonecznika. Najlepiej, jeśli są łuskane, ale jeśli rozsypiecie w łupinach większość ptaków powinna sobie poradzić z otwarciem. Jednak warto dodać, że nie wszystkie sobie z tym radzą.
Węglowodany w postaci pszenicy, owsa, sorgo, proso. Mieszkanka nasion oleistych - jak np. słonecznik, rzepak, soja warzywna, krokosz barwierski. Dorzucamy ziarna wysokobiałkowe, takie jak - ziarno nigru, gryka czy mozga kanaryjska. Do tego warto dodać ziarna na poprawę trawienia czyli len i ostropest. I mamy idealną naturalną mieszankę pokarmu dla ptaków.
Węglowodany w postaci pszenicy, owsa, sorgo, proso. Mieszkanka nasion oleistych - jak np. słonecznik, rzepak, soja warzywna, krokosz barwierski. Dorzucamy ziarna wysokobiałkowe, takie jak - ziarno nigru, gryka czy mozga kanaryjska. Do tego warto dodać ziarna na poprawę trawienia czyli len i ostropest. I mamy idealną naturalną mieszankę pokarmu dla ptaków.
Oprócz tego możemy dać jak wyżej wspomniałam kule tłuszczowe oraz słoninę. Jednakże jeśli chodzi o słoninę musimy zwrócić uwagę na fakt czy nie zawiera soli bo solona absolutnie się nie nadaje. Jeśli już ją wywiesimy i do okresu dwóch tygodni nie zostanie ona zjedzona, należy ją wyrzucić. Jeśli dokarmiacie słoniną w dodatnie temperatury należy wymieniać ją częściej, ograniczyć jej podawanie bądź całkowicie z niej zrezygnować. Słonina bardzo szybko jełczeje i dlatego stanowi zagrożenie dla ptaków. Jeśli chodzi natomiast o kule tłuszczowe, opisałam to w 3 akapicie powyżej.
W celu urozmaicenia podawać orzechy (chyba nie muszę po raz kolejny powtarzać, że nie solone?;)). Sprawdzą się również owoce oraz gotowane warzywa pokrojone w drobną kostkę - to odpowiedni pokarm dla ptaków wodnych, kaczki i łabędzie na pewno będą zadowolone.
W celu urozmaicenia podawać orzechy (chyba nie muszę po raz kolejny powtarzać, że nie solone?;)). Sprawdzą się również owoce oraz gotowane warzywa pokrojone w drobną kostkę - to odpowiedni pokarm dla ptaków wodnych, kaczki i łabędzie na pewno będą zadowolone.
Zasady karmienia
Dobrze, ściągę pożywienia otrzymaliście. Teraz pora na istotne zasady, których trzeba się trzymać.
Jeśli dokarmiacie ptaki zimą, należy robić to regularnie i wykładać jedzenie w tych samych miejscach podczas zimy. I najważniejsze: Absolutnie nie możecie przestać do czasu, kiedy pojawią się pierwsze owady. Nagłe odcięcie od jedzenia grozi śmiercią, poszukiwanie kolejnej "stołówki" (co zimą jest bardzo ciężkie) powoduje utratę masy energii. Natomiast jeśli chodzi o ptaki wodne, powinny być one dokarmiane tylko w czasie silnych mrozów, ponieważ zbiorniki wodne zamarzają i dopiero wtedy wiąże się to dla nich z brakiem pożywienia. Nie powinno się też zaczynać dokarmiać zbyt późno. Im wcześniej tym lepiej dla ptaków.
Jeśli chodzi o karmniki to najważniejsze, aby spełniał swoją funkcję. Po co nam ładny, estetyczny karmnik, jeśli ptaki z trudnością wybierają z niego ziarna i się go opornie sprząta? Kluczowym czynnikiem jest tu właśnie higiena. Musimy dbać o czystość karmnika, bo chyba sami nie wyobrażacie sobie jeść z brudnego talerza? Dlatego kiedy już postanowimy się zaopatrzyć w jadłodajnie, warto się zastanowić i wybrać taki, który będzie odpowiedni. Dziś na rynku już możemy dostać karmniki odpowiednie, praktyczne jak i jednocześnie cieszące nasze oko. Jednym z przykładów jest karmnik "Ptasi Sklep". Kiedy tylko otworzyłam paczkę byłam zachwycona wyglądem karmnika i nie mogę doczekać się widoku stołujących się w nim ptaków. :D Wysokie krawędzie zapobiegają wysypywaniu się ziaren, natomiast wąska podstawka pozwala uniknąć ptasich niespodzianek w "stołówce".
"Ptasi sklep" |
Na końcu odpowiadając na pytanie "Czy warto pomagać dokarmiając dzikie ptaki?" odpowiem pytaniem: Czy wyobrażacie sobie wiosnę budzącą się do życia bez śpiewu ptaków?
Dokarmianie niesie za sobą wiele plusów, jeśli robimy to z głową. :)
Mikołajki dopiero za trzy tygodnie, ale ja już teraz mam dla moich czytelników 5% rabatu na cały asortyment sklepu Semini.pl
Przy zamówieniu w odpowiednim okienku należy wpisać kod rabatowy: blog5
Ostatnio coraz częściej myślę o tym, aby coś im wystawić na balkonie, bo widzę, że sikorki już zaczynają wyglądać. Bardzo pomocny artykuł, niestety mit chleba pokutuję, w sumie sama kiedyś karmiłam chlebem łabędzie nad Wisłą :)
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, że ludzie nie są obojętni na mniejsze istoty. Każdy się kiedyś uczył i ważne, by tę wiedzę przyswoić. :) Gorzej jeśli trafi się taki z przekonaniami do własnych racji - tak jak w przypadku psów, gdzie żywi się on tylko resztkami ze stołu.
UsuńWłaśnie, całe dzieciństwo karmiłam ptaki chlebem i teraz trudno powstrzymać ten odruch, choć wiem, że się nie powinno.
OdpowiedzUsuńMałe ilości chleba nie zaszkodzą, jednak warto zainwestować w ziarna, np. słonecznik. Koszt niewielki, a ptaki za to jakie zadowolone. :)
UsuńŚwietny poradnik - rzeczywiście dużo osób popełnia błąd z chlebem...
OdpowiedzUsuńJa mam za oknem karmnik i właśnie inwestuje w ziarno:) Ptaki jak szalone przylatują :)
OdpowiedzUsuńTo śliski temat, bo dokarmianie ptaków sprawia, że zatracają swoje naturalne instynkty.
OdpowiedzUsuńNie są karmione z ręki, same szukają pożywienia, a dzięki nam zamiast być głodne mogą się posilić. W innych porach roku sobie doskonale radzą, ale w zimę musimy im w tym szczególnie pomóc. Jak pisałam w poście, przez naszą ingerencje w naturę niestety nie są już w stanie poradzić sobie tak, jak kiedyś. To samo tyczy się innych zwierząt, niestety.
UsuńŚwietne wskazówki, niedawno wprowadziłam się do ogrodu, gdzie wisiało sporo ozdobnych karmników, które były całkowicie niefunkcjonalne dla ptaków, wymieniłam na jeden,a porządny :)
OdpowiedzUsuńBardzo, ale to bardzo ważny temat, pamiętam jak sama byłam kiedyś zdziwiona, gdy ktoś uświadomił mnie negatywnych skutkach dokarmiania chlebem.
OdpowiedzUsuńIle cennych wskazówek :)
OdpowiedzUsuńPoradnik doskonały! Nigdy wcześniej nie znalazłam nigdzie tylu informacji!;)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło! Starałam się by większość istotnych informacji znalazła się w jednym miejscu. :)
UsuńPrzypomniały mi się czasy podstawówki i gimnazjum, kiedy fascynowałem się biologią :) Dzięki.
OdpowiedzUsuńDokarmiam, a jakże... Przecież mam ogród na wsi, tuż pod lasem.
OdpowiedzUsuńTwój świetny wpis pomoże mi jeszcze lepiej zorganizować "ptasią stołówkę". Serdeczności od Kasi :)
Swoim tekstem przypomniałaś mi, ze wciąż nie mamy karmnika - w tym tygodniu to naprawię:). Od lat wieszamy kule tłuszczowe z ziarnami, to ogromna radość patrzeć, jak ptaki przylatują, żeby się pożywić. Rekordzistką jest moja mama, dla której jest to zimowy priorytet i w jej ogrodzie kilka drzew to najlepsze karmniki w południowej Polsce - chyba:)
OdpowiedzUsuńMoja mama zawsze karmi ptaszki - mają na naszym ogródku swój karmnik, stale uzupełniany ulubionymi ziarnami. O tej porze roku stołują się u nas głównie sikorki, a kosy czują się gospodarzami na naszym ogródku :D Nie dość, że wysiadują i wychowują u nas młode, to jeszcze przez większość roku biegają po podwórku i ogródku jakby nigdy nic - nawet psa się nie boją :D
OdpowiedzUsuńPamiętam z dzieciństwa wieszaną przez mamę słoninkę dla sikorek. Była niezła frajda, fajnie popatrzeć na kolorowego ptaka w naszym kraju.
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą :) Wiosną ptaki muszą śpiewać. Trzeba też cały czas edukować ludzi, żeby pod żadnym pozorem nie karmili ptaków chlebkiem.
OdpowiedzUsuńJa też karmię ;)
OdpowiedzUsuńCzłowiek nawet nie zdaje sobie sprawy, że chcąc dobrze czasem robi źle. Super, że o tym piszesz, bo sezon na dokarmianie ptaków właśnie się zaczął. Dziękuję za cenne wskazówki - będziemy je stosować.
OdpowiedzUsuńTeż całe lata grzeszyłem karmiąc ptaki chlebem. Teraz już tego nie robię. Natomiast jest coś magicznego w łamaniu chleba i rzucaniu go ptakom. Wiem, że to szkodziło ptakom, ale nadal wspominam te czasy z sentymentem.
OdpowiedzUsuńW sumie muszę przyznać, że faktycznie tak jest. Jak opisałam wyżej, sama spacerowałam z rodzicami karmić w przekonaniu, że to im nie szkodzi. Czasu nie cofniemy, ale można zmienić błędne nawyki i równie pięknie podziwiać jak smakują w ziarnach. :)
UsuńCo roku staram się dokarmiać ptaki. Kiedyś również dawałam im chleb co jak widać jest dużym błędem.
OdpowiedzUsuńzawsze dokarmiamy ptaki, ale dzięki bogu mój tato wpoił mi zasady, o których Ty piszesz. Wiem jednak,że nie wszyscy ludzie o tym wiedzą i bardzo dobrze, że poruszasz ten temat;)
OdpowiedzUsuńCodziennie biegam do parku gdzie wykonuję poranny trening, niestety w wielu miejscach są rozsypywane resztki chleba a wręcz pozostałości po kanapkach.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Marek
Bardzo wazny wpis! Ja tez jako dziecko karmilam kaczki chlebem, ale teraz juz madrze wybieram dla nich pokarm. Na szczescie rosnie swiadomosc, w Warszawie w parku sa specjalne karmniki dla malych ptakow, ktore bezpiecznie moga zjesc ziarno. Z kolei na osiedlu gdzie mieszkaja moi rodzice ustawiono specjalne budki, w ktorych ptaki moga sie schronic. Nie wiem, jak jest w innych miastach Polski, ale niestety w Warszawie mamy nadreprezentacje wron, ktore wyganiaja male ptaki (szpaki i sikorki). I swietny ten Ptasi Sklep!
OdpowiedzUsuńWłaśnie przymierzam się do dokarmiania ptaków i ten artykuł bardzo dużo mi w głowie uporządkował. Dziękuję :-)
OdpowiedzUsuńSuper, ze nie tylko uswiadamiasz, zeby nie dokarmiac ptaków chlebem, ale równiez podajesz konkretne przyklady co zamiast niego możemy im dawać. :)
OdpowiedzUsuńBardzo dobry poradnik. Wielu ludzi nie zdaje sobie sprawy, że złe karmienie ptaków może powodować dla nich ogromne szkody.
OdpowiedzUsuńSwienty wpis. Sama czesto w dziecinstwie dokarmialam ptaki, ale nie mialam pojecia co jest tak naprawde dla nich dobre.
OdpowiedzUsuńWiem,że nie ta pora.Jest lato upały i raczej powinniśmy wynosic na zewnątrz pojemniki z wodą dla naszych mniejszych braci.Ptaszki też piją wodę.
OdpowiedzUsuńPrzeglądałam Twoj blog i tak trafiłam na ten post.
Zimą kupiłam karmnik do ogrodu i mnóstwo jedzenia dla ptaszków na specjalnym stoisku.
Słonecznik,kulki tłuszczowe z ziarnami.
Przylatywały stada ptaszków, codziennie praktycznie musiałam wywieszac nowe kulki i wsypywac ziarna.Wiedziałam co lubią.
Teraz mam podziękowanie ,czyli śpiew od rana do wieczora-)
Pozdrawiam!
Irena