Bransoletka dla wielbicielki Myszki Minnie.
Tym razem prezent dla siostry ciotecznej. Jest wielką fanką myszek, które są chyba znane wszystkim.
Początkowo chciałam zrobić głowę, po prostu z dodaną różową kokardką w kropki. Jednak mamuśka podpowiedziała mi, że fajniej będzie stworzyć coś bardziej nietypowego, jak babeczki. Stwierdziłam, że to jest w sumie niezła myśl i tak też to powstało. Jednak kropki wbrew pozorom to był największy problem, jakoś ciężko mi wychodzą idealne zaraz po przyłożeniu sondy. Muszę je rozsmarowywać co po nierównych powierzchniach może być ciężkie. Dla dziewczynki nie chciałam za bardzo dawać ciemnego-czarnego sznurka, teraz po namyślę mogłam w sumie dać różowo-białe, ale moja mania dopasowywania wygrała i myślę, że to nie będzie dla niej problem.
A tak z innych rzeczy - ostatnio stworzyłam swoje mini studio do robienia zdjęć. Jestem mega zadowolona, bo choć może to nie jest jeszcze mój ideał to zdjęcia wyglądają już lepiej i nie muszę bawić się światłem by oddać bardziej rzeczywistą barwę co było też mega trudne momentami. W końcu słońce nie zawsze świeci, a ja mieszkam w jaskini. Mam nadzieję, że widać różnicę między zdjęciami? :D
Wygląda prześlicznie! Na pewno prezent się spodoba :)
OdpowiedzUsuńUrocza bransoletka :D Widać różnicę, też muszę sobie skonstruować lightboxa. :)
OdpowiedzUsuńPolecam, fajna sprawa. :D
UsuńŚliczne! Chciałabym umieć robić takie cudeńka!
OdpowiedzUsuńJaka fajna :)
OdpowiedzUsuńJa nadal ścigam się ze światłem słonecznym przy robieniu zdjęć :D
OdpowiedzUsuńŚliczna bransoletka!
Do niedawna i u mnie tak było, a zdjęć brakowało. Mimo, że robione przy dobrym świetle słoneczka i tak wychodziły ciemne. Dlatego ciesze się, że w końcu to zrobiłam. :D
UsuńPiękna jest ta bransoletka :)
OdpowiedzUsuńŚliczna!!!
OdpowiedzUsuń