czwartek, 15 lutego 2018

Fretkowe Mity #2

 Kontynuacja poprzedniego postu dotyczącego mitów panujących wśród fretek.

mity o fretkach


1. To dzikie zwierzęta nie nadające się do życia w domu.
To jedno z najgłupszych rzeczy, jakie kiedykolwiek słyszałam. Nie wiem czy wyznawcy tego przekonania zdają sobie sprawę, że fretka jest domowym zwierzęciem. Dzikim odpowiednikiem fretki i protoplastą jest tchórz, który żyje w lasach.

2. Fretki mogą zarazić grypą.
Owszem. Jeśli chorujemy na grypę należy ograniczać kontakty z fretką, ponieważ może się ona od nas zarazić jak i odwrotnie.

3. Są niebezpieczne.
W sumie, zależy. Ugryzienie przestraszonej, nieoswojonej fretki bywa bardzo bolesne. Czasem może doprowadzić do krótkiego paraliżu ręki, jeśli przy tym uszkodzi nerw. Ogólnie nie mogę powiedzieć, że fretki to miłe, puchate i niegroźne stworki. Wszystko zależy od danego osobnika. Ale trzeba się przygotować, że fretka może ugryźć, jak pies, kot czy inne zwierzę. Dlatego zanim pogłaskamy przypadkowo spotkaną na spacerze fretkę pierw należy zapytać o pozwolenie właściciela. Saphirę i Fristajlę obcy mogą głaskać, one są ciekawskie i przyjaźnie nastawione. Natomiast Shaun, gdy wyczuje obcą rękę potrafi nieźle dziabnąć - tak naprawdę są tylko 3 osoby, które on toleruje, a jedynym "lekarstwem" na kolejną rękę jest cierpliwość i spędzanie z nim mnóstwa czasu, by mógł się przyzwyczaić.
4. Jeśli samica nie będzie mieć młodych lub nie dojdzie do kopulacji to umrze.
Jeny, to wygrywa w kategorii najgłupszego mitu. Często widzę jak krąży obrazek "bezużytecznej" zatytułowany dokładnie takimi słowami "Samica fretki może umrzeć z powodu braku sexu" lub "Samica fretki zdycha, jeśli w porze godowej nie znajdzie partnera do kopulacji". Wstawiłabym tutaj te obrazki, ale nie chcę ich rozprzestrzeniać. Nie wiem kto to wymyśla, ale powinien dostać order idioty roku. Niestety takie twierdzenie przyczynia się do pseudohodowli. Gwarantuje, że fretka nie umiera. Moje samice żyją już kilka ładnych lat, bez takich przyjemności.

5. Można przestawić je bez szkody na wegetarianizm.
To podchodzi trochę pod punkt 6. w poprzedniej części, dotyczące tego, że po mięsie staje się agresywna. A zdanie, że można je bez szkody przestawić widnieje (o zgrozo) w jednej książce o fretkach. Ponadto w tym samym dziale widnieje, że przez to mniej śmierdzą. Chyba nie muszę powtarzać, że fretka to mięsożerca, a nie roślinożerca? Nie istnieje coś takiego jak wege fretka. Świadomie stosując dietę wegetariańską przyczyniamy się do śmierci tych zwierząt. Chcesz być wege? Bądź! Ale zwierzęta zostaw w spokoju i karm odpowiednio. Albo kup sobie.. rybki?

6. Śmierć na 1000 sposobów • "Enter the Ferret"/"Frantic Ferret"
Zapewne niektórzy z Was kojarzą ten program. W każdym odcinku są przedstawione krótkie scenki niezwykłych zgonów, jeden z nich dotyczył fretek. W Richmond, VA. odbywają się zawody z ich udziałem. Chodzi w nich o to, że wygrywa uczestnik, który najdłużej wytrzyma z fretkami w spodniach. 18 stycznia 2004 r. szkocki mężczyzna w konkursie próbuje pokonać światowy rekord. Nie wiem jak jest w oryginale, ale w polskiej wersji była mowa o tym, że fretki zostały przegłodzone, bo ponoć dłużej wtedy wytrzymują (?!). To sprawia, że jedna z fretek trafia do odbytu mężczyzny i ucztuje na hemoroidach, powodując śmierć z powodu nadmiernego krwawienia.
Ogólnie to mocno śmiechłam jak to zobaczyłam. Fretki przedstawione jako krwiożercze bestie. Oczywiście mówię z góry, że jest to nie możliwe, chyba, że odbyt mężczyzny był wielkości większej rury PVC, przez co zaciekawiona fretka tam po prostu zajrzała. Tak czy owak, to bardzo śmieszna absurdalna legenda. :D
 
_________

Statystyki mówią mi, że lubicie fretkowe tematy. 
Więc czego jeszcze chcielibyście się o nich dowiedzieć? :)

9 komentarzy:

  1. Ha! kolejna porcja ciekawych rzeczy! Chciałem na twoim Insta skomentować jak były "Insta story" z Fretką w roli głównej, ale nie umiałem :)
    Fretka krwiożercza bestia mnie rozbawiła najbardziej ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam wyłączone komentowanie w Instastory, dlatego. :) To chyba najlepszy punkt. :D

      Usuń
  2. Nie znam zwierzątka tylko właśnie z opowieści albo z filmów, bardzo zaciekawił mnie punkt 4 ! Nie wiedziałam ze ktoś coś takiego wymyślił . Dobrze się dowiedzieć coś nowego !
    Pozdrawiam i zapraszam do Siebie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, to bardzo podobne przekonanie jak o psach, że suka powinna mieć choć raz młode. Taki trochę ciemnogród..

      Usuń
  3. Faktycznie nigdy nie myślałam o fretce jako o zwierzątku domowym... Ciekawe, co napisałaś.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, co prawda to bardziej egzotyczne zwierzątko, ale nie dzikie. :)

      Usuń
  4. Bardzo ciekawy wpis😊
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Jakże można się zdziwić widząc ile głupot ludzie potrafią wymyślić o samych tylko fretkach. Niemniej kolejny ciekawy wpis.

    OdpowiedzUsuń


Dziękuję za poświęcony czas na moim blogu. Jeśli podoba Ci się tu, zostań ze mną na dłużej. Jesteś moją motywacją! :)

Proszę, nie umieszczaj linków. To równoznaczne ze spamem. Takie komentarze będą usuwane, mój blog nie jest miejscem na Twoją reklamę.

Pozdrawiam i miłego dnia! :)